One shot na zamówienie Kingi ;*
ONE
SHOT: FEDECESCA
Ból.
Ból miesza się z radością. Czuję nieodpartą radość, która
znowu staje się potwornym bólem. Biegnę przed siebie. Czuję, że
moje płuca wysiadają, a nogi są ja z waty. Czuję, że nie dam
rady dalej biec. Gdy ostatkiem sił wdrapuję się na drzewo...budzę
się. To się ciągle powtarza. Nikt mi nie wierzy. Wszyscy spiskują
przeciw mnie. Lekarze mówią, że to nie dzieję się naprawdę, ale
ja wiem swoje. Inni mnie nie rozumieją. Słyszę otwierające się
drzwi. Chowam się pod kołdrę. Przyszli. Będą faszerować mnie
tabletkami i wmawiać, że jestem bezpieczna. Łzy mimowolnie ciekną
po moich policzkach. Czuję, że ktoś gładzi mnie po włosach.
Powoli zsuwam kołdrę z twarzy. Widzę twarz lekarza. Jest nowy. Nie
ma przy sobie tabletek. Patrzę na jego twarz. Jego oczy są
czekoladowe. Przypomina mi się jak byłam małą dziewczynką. Mama
brała mnie na kolana i dawała czekoladę. Wtedy we wspomnienia
wdziera się coś innego... mrocznego. Obraz ojca, który tamtego
dnia wszedł do kuchni i.... i.... Nie mogę! Nie potrafię!
-Spokojnie,
Francesco.- Głos lekarza jest spokojny i łagodny.- Spokojnie.
Jego
obecność działa na mnie kojąco.
-Kkim
jesteś?- pytam.
-Mam
na imię Federico. Będę cię odwiedzał, a ty będziesz mi mówiła
jak się czujesz, dobrze?
Kiwam
głową.
-Jesteś
lekarzem?-pytam.
-Nie
zupełnie- odpowiada.- Jestem stażystą.
-Będziesz
dawał mi tabletki?- Widzi mój strach.
-Nie-
uśmiecha się.- Będę tylko z tobą rozmawiał.
-Będziesz
próbował mi wmówić, że nic mi nie grozi? Że jestem bezpieczna?
Wyciąga
do mnie rękę. Z wahaniem chwytam jego dłoń.
-Nikt
nigdy nie jest całkiem bezpieczny. Nie będę cie oszukiwał.-
Delikatnie gładzi moją dłoń. Odprężam się. Czuje się
bezpieczna. Po raz pierwszy od czasu... Wyrywam dłoń z jego
uścisku. Po moich policzkach znów zaczynają płynąć łzy.
Federico nic nie mówi, tylko siada na łóżku obok mnie i obejmuje
ramieniem.
-Powiesz
mi co się stało?- pyta.
Kręcę
głową. Nie jestem gotowa, żeby o tym mówić. Ale on rozumie.
Delikatnie mnie przytula. Stara się pocieszyć, rozbawić. W końcu
proponuje spacer. Dawno nie wychodziłam z pokoju. Nie pamiętam już
nawet jak wygląda niebo. Powoli podnoszę się z łóżka. Podchodzę
do drzwi. Blask słońca mnie oślepia. Spacerujemy. Mijają godziny,
a my ciągle przechadzamy się po ogrodzie. W końcu siadamy na małej
drewnianej ławeczce. Kątem oka obserwuje chłopaka. Jest
przystojny. Biorę głęboki oddech i mówię:
-Miałam
10 lat.- Federico od razu wie, o co mi chodzi.- Siedziałam z mamą w
kuchni. Kiedy tata wrócił do domu wiedziałam, że coś jest nie
tak. Był zdenerwowany. Powiedział, że musimy wyjechać. Wtedy
zadzwonił dzwonek. Mama kazała mi się schować. Usłyszałam
strzał. Później następny. I jeszcze jeden. Było strasznie
głośno. Słyszałam krzyk i huk przewracanych mebli. Wyszłam ze
swojej kryjówki dopiero kilka godzin po tym jak wszystko ucichło.
Zabili ich. Zabili ich wszystkich. Nawet mojego psa. Następnego dnia
znaleźli mnie sąsiedzi. Płakałam, siedząc na środku
zdemolowanego salonu. Od tamtej pory tu jestem. Minęło już 15 lat,
a ja ciągle boję się, że oni po mnie wrócą.
-To
normalne- mówi.- Normalne, że się ich boisz.
-Inni
tak nie uważają.
Chłopak
przysuwa się do mnie.
-Przy
mnie nic ci nie grozi. Obiecuję.- Całuję mnie. Jestem pewna, że
już nic nie może zniszczyć mojego szczęścia.
***
Myliłam
się. Coś jednak mogło zniszczyć moje szczęście. Wyszłam ze
szpitala, bo dzięki Federico poczułam się bezpieczna. Ale mój
najgorszy koszmar się spełnił. Znaleźli mnie. Ale to Federico
zabili. Od jego śmierci minęły 2 lata. Każdego dnia myślę o
tych ludziach. Chcę żeby mnie znaleźli. Skończyli moje męki.
Odebrali mi każdego, kogo kochałam. Nie mam po co żyć. Czuje, że
ktoś za mną stoi. Odwracam się powoli. Widzę mężczyznę w
czarnej kominiarce. Wiem, że po mnie przyszli. Słyszę huk
wystrzału. Później jest już tylko ciemność...
__________________________________________________________________________
A oto zamówienie dla mojej kochanej Kingi ;* mam nadzieje ze psychopatyczny kryminał sie spodoba ;*~Malinka Vilu
Super :*** Bliźniaczko <3
OdpowiedzUsuńDziekuje, Bliźniaczko ;*
UsuńKurczę no czy tutaj wszystko musi być takie doskonałe ??
OdpowiedzUsuńHmm...
Zaskoczyłaś mnie zupełnie ^^ DZIĘKUJE !!!
Taak bardzo Cię kocham <3
Fran i Fede *.* Miłość w psychiatryku, takie coś tylko ty potrafisz wymyślić !!! xD
Ej...ale na końcu ich zabiłaś ?? DLACZEMU ??
WYBACZAM, bo to jest świetnie napisane :D
~Kinga
No wiesz... ja lubic psychiatryki xD chcialam cie zaskoczyc hahah <3
UsuńHaahahahah Izka jesteś najlepsza <3 Psychiatryk serio??? xD hah ale i tak super <33 Jestes niepowtarzalna :** Kocham Cie <3 - Gabrysia
OdpowiedzUsuńDziękuje ;* ale u mnie psychiatryki to normalna sprawa xD
Usuń